i nie mówcie że nie macie synka

O! A gdyby tu wasz synek z grupą stuosobową odlatywał i każdy z rodziców chciałby wejść, to jaki byłby tłok, sami widzicie i nie mówcie, że nie macie synka, bo w każdej chwili mieć możecie (sprawdzić, czy nie ksiądz). Postać: bileter na lotnisku; Nie bój, nie bój, wyłączą ci! Udowadnia, że najlepsze filmy o miłości wcale nie muszą być smutne, pełne bólu i cierpienia. Jeśli macie ochotę na najpiękniejsze filmy o miłości, koniecznie skorzystajcie z naszej sprawdzonej listy. Warto! Zobacz również: Jej życiowy parkiet bywał śliski. Satyra HBO o Katarzynie Wielkiej bawi i zachwyca, ale nie uczy samotność i zimno, nie analizuję tego, mówię wam o klęsce. Nie mówcie jej jak bardzo cierpię, że nie mam dokąd pójść. raz włóczę się tu, raz tam, nie mówcie jej już co robię. wolę umrzeć. niż to, że przyjdzie by mnie żałować. Nie mówcie jej, że się boję, Informacje o Nie mówcie, że nie mamy niczego - 11078850297 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2021-08-26 - cena 13,83 zł Tłumaczenia w kontekście hasła "Nie mówcie czegoś" z polskiego na angielski od Reverso Context: Nie mówcie czegoś czego pożałujecie, OK. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate nonton film a man and a woman sub indo. Masz tę piwnice wpisaną jako pomieszczenie przynależne do swojego aktu notarialnego? Jak nie, to piwnica jest częścią wspólna, a nie twoja Gdzie była stara kanalizacja, to nie ma znaczenia. Jak to mówią: "Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr". Podczas remontu zazwyczaj tak się zdarza, że nie ma możliwości poprowadzenia nowej instalacji tymi samymi trasami, albo też jest to nieuzasadnione z różnych przyczyn, względnie zmieniły się przepisy. Najlepszym przykładem jest remont instalacji gazowej z licznikami w lokalach, które po remoncie już w tych lokalach nie mogą się znaleźć. [cite] mastek1:[/cite]bez mojej zgody i wiedzy wspólnota przeprowadzila je wczasie remontu czy miala do tego prawo??? No, ale ktoś im tę piwnicę musiał udostępnić. Nikt Cię nie powiadomił o planowanym remoncie? Przecież musiała być jakaś uchwała, projekt techniczny, albo przynajmniej jakieś rozmowy na ten temat? A gdzie byłeś w czasie remontu? Pozdrawiam. tak mam ja wpisana do aktu notarialnego nigdy jej nie zamykalem bo nic tam cennego nie mam bylem za granica robili nowe przylacze i poszli na latwizne i tyle gdy ruszylem ten temat na zebraniu stwierdzil nasz zarządca ze mial prawo na wydanie takiej zgody Jak jej nie zamykałeś to zrobili co chcieli. Gdybyś ją zamknął to nikt nie ważył by się włamać do twojej piwnicy. [cite] mastek1:[/cite]Witam mam pytanie związane z rurami kanalizacji które przebiegają przez moja prywatna piwnice bez mojej zgody i wiedzy wspólnota przeprowadzila je wczasie remontu czy miala do tego prawo??? dodam ze stara kanalizacja byla w innym miejscu. Piwnicę mam wpisana do aktu notarialnego nigdy jej nie zamykalem bo nic tam cennego nie mam bylem za granica robili nowe przylacze i poszli na latwizne i tyle gdy ruszylem ten temat na zebraniu stwierdzil nasz zarządca ze mial prawo na wydanie takiej zgody Bez twojej zgody nie mieli prawa poprowadzić nowej nitki kanalizacyjnej , Możesz żądać od wspólnoty odszkodowania lub żądać przeniesienia ich na części wspólne. Nie mam pewności, czy rzeczywiście. Jest też czasem tak, że w razie konieczności trzeba wejść do lokalu, na przykład celem wyposażenia nieruchomości w dodatkowe instalacje. Może było powiadomienie i może był brak reakcji. Nie wiemy tego. Delikwent napisał, że przebywał za granicą. Być może nie udało się z nim nawiązać kontaktu, może wrzucono mu do skrzynki powiadomienie itp. Nie znamy sprawy, nie ferujmy wyroków. [cite] czajnik5[/cite]Nie mam pewności, czy rzeczywiście. Jest też czasem tak, że w razie konieczności trzeba wejść do lokalu, na przykład celem wyposażenia nieruchomości w dodatkowe instalacje. jeżeli miałby być tak , jak opisujesz czajnik5 , Wspólnota jest zobowiązana uzyskać sądowy nakaz (taka winna być praktyka) , a nie korzystać z okazji ... a nie decyzją Zarządcy (!!!!) wchodzić do własnościowego lokalu. [cite]mastek1:[/cite]gdy ruszylem ten temat na zebraniu stwierdzil nasz zarządca ze mial prawo na wydanie takiej zgody Dzisiaj to jest niezamknięta piwnica i wasza zgoda , a jak jutro będzie to lokal mieszkalny czy niemieszkalny ? Może masz rację, może nie. Ja tu nie osądzam, za mało danych. Wiem jedno - właściciel powinien się interesować swoją własnością. : ) Pozdrawiam. [cite] KubaP:[/cite] Możesz żądać od wspólnoty odszkodowania lub żądać przeniesienia ich na części wspólne. No tak, tylko, że tę szkodę trzeba udowodnić. A jeżeli nie możliwości przeniesienia, to wtedy? Nie mniej jednak, naruszyli moim zdaniem prawo. ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II [cite] Zarządca:[/cite] [cite] KubaP:[/cite] Możesz żądać od wspólnoty odszkodowania lub żądać przeniesienia ich na części wspólne. No tak, tylko, że tę szkodę trzeba udowodnić. z tym raczej nie będzie problemu , co byś napisał jakby przez twój pokój szła rura kanalizacyjna fi 200 mm A jeżeli nie możliwości przeniesienia, to wtedy? to niech wypłaca mu odszkodowanie zadość uczynienie Nie mniej jednak, naruszyli moim zdaniem prawo. dziękuje wszystkim za rady oraz informacje mastek1 - wydaje mi się ,że po raz kolejny oglądam "Samych Swoich". "Sprawiedliwość sprawiedliwością, ale...." Nie znam co prawda wszystkich okoliczności ale z doświadczenia przypuszczam ,że zarządca ma racje. Podpuszczanie Pana o drogę sądową to nakłanianie do pieniactwa. Co by Pan osiągnął? Odszkodowanie za co? Poniósł Pan jakąś stratę? Nie było włamania, a nawet jakby piwnica była zamknięta, to zarząd winien ją komisyjnie otworzyć, sporządzić protokół i przystąpic do prac. Oczywiście zakładam ,że nie poszli, jak twierdzi Pan na łatwiznę, tylko takie były warunki techniczne. Pana nie było więc postąpiono w ten sposób zgodnie z art. uowl. Oczywiście ma Pan prawo żądać zadośuczynienia, jestem ciekaw na ile wyliczy Pan swoje poczucie krzywdy. Jeżeli jest to mądry zarządca wyjdzie Pan na pieniacza. Jak jej nie zamykałeś to zrobili co chcieli. To ciekawy tok rozumowania. To może zapomnę zamknąć auto pod blokiem, ukradną mi radio, to powiesz "nie zamknąłeś, to zabrali"??? [cite] Praktyk-realista:[/cite]mastek1 - wydaje mi się ,że po raz kolejny oglądam "Samych Swoich". "Sprawiedliwość sprawiedliwością, ale.... " Nie znam co prawda wszystkich okoliczności ale z doświadczenia przypuszczam ,że zarządca ma racje. Podpuszczanie Pana o drogę sądową to nakłanianie do pieniactwa. Co by Pan osiągnął? Odszkodowanie za co? Poniósł Pan jakąś stratę? Przecież tu chodzi o zasady - prawo własności... ograniczenie prawa własności Ok można i tak, dla ciebie własność lokalu jest iluzoryczna i każdy może sobie z niej robić to na co ma ochotę, ale odpowiedz mi Praktyk-realista na to pytanie Co byś napisał jakby przez twój pokój pod sufitem szła rura kanalizacyjna fi 200 mm, bo tak zadecydował zarządca pod twoją nieobecność ? "A gdyby tu wasz synek z grupą stuosobową odlatywał i każdy z rodziców chciałby wejść, to jaki byłby tłok, sami widzicie i nie mówcie, że nie macie synka, bo w każdej chwili mieć możecie" To są dialogi jak z "Misia" Barei. pejter To ciekawy tok rozumowania. To może zapomnę zamknąć auto pod blokiem, ukradną mi radio, to powiesz "nie zamknąłeś, to zabrali"??? Oczywiście, tak bym tu nikt nikomu niczego nie ukradł. mastek1 - spytał się czy jest to zgodne z prawem. Jedyną logiczną odpowiedź udzielił czajnik5. Reszta , a zwłaszcza KubaP to czysta uchwała we WM to ingerencja w prawa mniejszości. Nie porównujmy rury w piwnicy, która byla otwarta, bo własciciel pawdopodobnie z niej nie korzystał z jakąś 200 mm rura w środku pokoju właściciela. Panie mastek1 - ma Pan prawo dochodzić roszczeń przed sądem. Jako podstawę prawną niech Pan zacytuje słowa guru" tego forum,że naruszono pańskie prawa na wygraną są iluzoryczne. No i brawo za wypowiedź. Piwnica to nie mieszkanie żeby dokonywać takiego porównania. Tak jak kolega czajnik5 napisał "trzeba interesować się swoją własnością". Gościu wyjeżdża za granicę nie wiadomo na jak długo. Zostawia otwartą piwnicę... Zero z nim kontaktu nikt nie wie gdzie jest i co robi a remont zrobić trzeba na cito bo coś sie wali. Nie weszli mu do mieszkania tylko do otwartej piwnicy. Nic nie zginęło! To że rury kanalizacyjne poprowadzili inną drogą to znaczy że były ku temu powody. Mastek1 jak chce to niech pozywa wspólnotę za naruszenie prawa własności i niech w przyszłości interesuje się swoją własnością skoro tak bardzo teraz o nią zabiega i walczy. Cytat z Misia był aluzją do wypowiedzi KubyP... A gdyby tak... Gdybać to sobie możemy Formoza - to jest oczywista oczywistość. Można używając wazeliny tak doradzać: jeżeli miałby być tak , jak opisujesz czajnik5 , Wspólnota jest zobowiązana uzyskać sądowy nakaz (taka winna być praktyka) , a nie korzystać z okazji ... a nie decyzją Zarządcy (!!!!) wchodzić do własnościowego lokalu. Zaraz usłyszymy o włamaniu, przestępstwie i konieczności zgłoszenia do Prokuratury. Panie KubaP - ma Pan dziwne poglądy, ale nie pasujące do realiów życia codziennego. Proszę podać podstawę twierdzenia Bez twojej zgody nie mieli prawa poprowadzić nowej nitki kanalizacyjnej [cite] Praktyk-realista:[/cite]ote] Oczywiście, tak bym powiedział. Ale tu nikt nikomu niczego nie ukradł. ale zmniejszył/ obniżył walory użytkowe tego pomieszczenia / obniżył jego wartość, bez zgody jego właściciela ... czemu uciekasz od odpowiedzi [b]Co byś napisał jakby przez twój pokój pod sufitem szła rura kanalizacyjna fi 200 mm, bo tak zadecydował zarządca pod twoją nieobecność ? [/b] mastek1 - ma nadal prawo dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej. Przedstawi ekspertyzę oraz wycenę piwnicy, określi stratę i złoży pozew. Nie wykluczam ,że sędzia powstrzyma siię od wybuchu śmiechem. Problem jest jasny Witam mam pytanie związane z rurami kanalizacji które przebiegają przez moja prywatna piwnice bez mojej zgody i wiedzy wspólnota przeprowadzila je wczasie remontu czy miala do tego prawo??? dodam ze stara kanalizacja byla w innym miejscu. Odpowiedź jest również prosta - tak, MIAŁA PRAWO. Nie przypuszczam, żeby zrobili to na jego złość. Prawdopodobnie szukali właściciela, żeby ustalić warunki tej przebudowy. Oczywiście nakaz sądowy byłby konieczny, gdyby właściciel kategorycznie odmówił udostępnienia tej piwnicy, a inne rozwiązania techniczne byłyby niewykonalne. Oczywiście teoretyzujemy, bo nie znamy szczegółów, ale argumenty o rurze w pokoju są poniżej pewnego poziomu dyskusji. Tu odpowiedzią jest cytat z "Misia". ku gwoli wyjaśnienia z piwnicy korzystałem i korzystam a zamykac wcale nie musze dogadalem sie z zażądem co do tych rur spisalismy umowe ze rury zostają a ja mam obnizony czynsz o pare zloty. [cite] mastek1:[/cite]zażądem A co na to inni współwłaściciele? Inni nie mają rur w swoich piwnicach? [cite] mastek1:[/cite]ku gwoli wyjaśnienia z piwnicy korzystałem i korzystam a zamykac wcale nie musze dogadalem sie z Zarządem co do tych rur spisalismy umowe ze rury zostają a ja mam obniżony czynsz o parę zloty. jak tobie obniżono zaliczkę, to kto za to zapłaci ? inni właściciele? mieli do wyboru albo wypad z rurami albo sie dogadamy woleli sie do gadac te rury ida korytarzem a w mojej piwnicy schodza sie w jedno zloncze ja mieszkam na parterze i mam osobna instalacje. mieli do wyboru albo wypad z rurami albo sie dogadamy a co to ma wspólnego z pytaniem jak tobie obniżono zaliczkę, to kto za to zapłaci ? inni właściciele? a co to ma wspólnego z pytaniem - ma i to brzmiało: mam pytanie związane z rurami kanalizacji które przebiegają przez moja prywatna piwnice bez mojej zgody i wiedzy wspólnota przeprowadzila je wczasie remontu czy miala do tego prawo??? W opisanej sytuacji nie ma znaczenia czy piwnica była otwarta czy zamknięta itp. Faktem jest, że wspólnota naruszyła prawo własności wykonując jakieś tam prace remontowe w dododatku zabudowując część prywatnego pomieszczenia bez zgody właściciela (zgody sądu też nie mieli). Wobec złamania prawa: mieli do wyboru albo wypad z rurami albo sie dogadamy Bardzo słusznie uznali, że taniej będzie się dogadać i prawdopodobnie solidarnie uznali, że zamiast płacić jednemu właścicielowi za korzystanie z jego własności (bezumowne czy jakieś tam) lepiej aby ustalić określoną wysokość zaliczki dla niego (np. mniejsza o 10 zł) o nową wysokość zaliczek dla pozostałych zwiększyć o np. 0,15 zł. Wszyscy zadowoleni, wyburzać i nowego remontu nie trzeba robić, nikt niczego nie zaskarżył, szafa gra a najważniejsze, że kasa też. Dywagacje: a kto za niego zapłaci czy też co na to Konstytucja są nie na miejscu. Brawa dla właścicieli w tej wspólnocie! :clap: [cite] biedron_ka:[/cite] [cite]KubaP:[/cite]a co to ma wspólnego z pytaniem - ma i to dużo. Uważam, że nie , bo o nie ten zestaw pytań postawionych przez mastek1: chodziło [cite] biedron_ka:[/cite] [cite]mastek1:[/cite]mieli do wyboru albo wypad z rurami albo sie dogadamy Bardzo słusznie uznali, że taniej będzie się dogadać i prawdopodobnie solidarnie uznali, że zamiast płacić jednemu właścicielowi za korzystanie z jego własności (bezumowne czy jakieś tam) lepiej aby ustalić określoną wysokość zaliczki dla niego (np. mniejsza o 10 zł) o nową wysokość zaliczek dla pozostałych zwiększyć o np. 0,15 zł. Widzę, że kolega nie wie jak się nalicza zaliczki ... jak się jednego właściciele lokalu zwolni z opłat to inni (tylko jak to zrobić w programie do rozliczania zaliczek) muszą "za niego" zapłacić ... Ja nie jestem za tego typu rozwiązaniem. Problem będzie z rozliczeniem kosztów utrzymania części wspólnych. Uważam , że winien otrzymać jednorazowe odszkodowanie za utratę, pomniejszenie wartości użytkowej lokalu piwnicznego.

i nie mówcie że nie macie synka