hemp gru sami swoi tekst
Premiera już 20 02 2021 godz 12-00koncerty wesela 500 178 393 Zakaz kopiowania na inne kanały Bądź na bieżąco, subskrybuj kanał YouTube https://www.youtube.c
Hemp Gru …w Hemp Armii nummertekst: Człowieku dobrej woli, bądź pozdrowiony / Bądź zawsze zdrowy, odcinaj k
Lyrics. Walę ją w nos tabaka to nie koks. W kieszeni pełna tabakiera. Walę ją w nos tabaka to nie koks. Pobudzi zawsze mnie z uśpienia (orzeźwia mnie) Posypany wielki węgorz dla mnie mam go tu (mam go tu) Co do niego są już plany kopie tak jak wół. Przez nią nie pale le le le liści zawsze przy sobie ją mam.
Sami swoi (Hemp Groove) 10. Kiedy zabraknie słońca (Hemp Groove) 11. To jest to (Hemp Groove) Amnezja by Hemp Gru (Ft. Żary (POL) & Jasiek MBH) Tags. Rap Polski Rap Polska.
SAMI SWOI - Pić i palić SAMI SWOI - KOCIE RUCHY Sami Swoi - Gully Low Blues Sami Swoi - Ada, To Nie Wypada Jarek Adamów, Sami Swoi - She Fell Down from the Cherry -Tree Sami Swoi - St. James l6i mp3.pm Fast music search 00:00 00:00
nonton film a man and a woman sub indo. Tekst piosenki: Hemp Gru prezentuje Prosto z ulicy wieści. [Wilku] Swój chłopak Wilku Ze mną ludzi kilku JLB tworzymy to bez wysiłku Koniec cyrku, odmóżdżeńcy robią z tego big cyc Chcą kulturę zniszczyć Rap kabaret wstyd mi Zobacz jak nieliczni odpierdalają kiszki Wszyscy tak inni a jednak tacy sami Razem zburzymy każdą ścianę między nami Ja z kumplami ty z koleżankami Wystarczy dziewczyno, mamy tu słodkie wino Po tarczy płyną leniwie wskazówki Muzyka gra giną w zapomnienie smutki Poczekamy na skutki woltarzy coś się zdarzy Napewno nie przestajemy marzyć tymczasem niepewność Klarujemy przyszłość dziś jeszcze tak mętną Tętent stopy skroni, skręt dłoni poczeka Każdy za czymś goni ja nie uciekam Człowiek ma swoich ludzi, za których pije zdrowie Modlę się, za których skocze w ogień Wciąż szukam myślących podobnie do mnie Ziom powiedz jak swobodnie wieśćżycie godne Może to też kiedyś będzie modne Jak szerokie spodnie i luźne ciuchy Tej ekipy nie potrzeba złota dla otuchy WDZ mój syf, mój typ to wielkie buchy Ciągły brak kapuchy ciągłe kombinacje Prawie każdy zna tą sytuację zbyt dobrze nawet Tak ma być dalej za jaką kare Jebać to dawaj na balet Elo ziomale [Żary] Swój chłopak Żary nigdy nie sam ze mną są tu sami swoi, których dobrze znam Hemp Gru jak joint nie do znudzenia Teraz wjeżdzam ze swym małolackim stylem Nie zostaje w tyle, staram się być z przodu Biorąc przykład z przodków polskiego narodu Wsparcie duchowe zawdżięczam Bogu I ziomkom, którym za pomocną dłoń serdecznie dziękuję Nie żałuję żadnej z przemyślanych czynów Nauczyłem się kierować zasadami Dniami i nocami przez ziomali wspomagany Przez ulicę wychowany, ona nas jednoczy Wrogom patrzę w oczy łatwo nie dam się zaskoczyć Bedę kroczyć zawsze odpowiednią drogą W odpowiednią mańkę jestem kierowany Hemp Gru JLB teraz my uderzamy Prosto z Mokotowa razem z dzieciakami Dążymy do lepszego jutra, choć to praca żmudna Wiem, że nam się to opłaci Każdy ziom bogaci się w nowe doświadczenia Do usłyszenia Elo powodzenia [Bilon] JLB Całe życie pracujesz na szacunek Stracić możesz w sekunde swój dobry wizerunek Obrany kierunek, szczeróść to warunek Twojej egzystencji brak jest tu kadencji Ciężko uniknąć węższącej prewencji Wszystko tu się kręci w obozie zamkniętym Myje ręka rekę dbaj o swoją szczękę Szanuj swoje słowo nie sprzedaj go za nic Pryz nie ma odległości ani granic Jesteśmy razem Hemp Gru joint Dziś twoim lekarzem w porozumieniu z czasem proceder śródmieście wjeżdza na Twą bazę Trzy sześć, właczam faze drażnię twoje myśli Sami swoi ze mną przyszli WKŻP Spotykamy się za plecami mamy mgłę Płacze dzień i śmieje się noc Wrzuć jaja po nich klops, chudy czy pompowany koks Jednymi nićmi szyci, dziel się czym możesz Źle jeżeli żydzisz Teraz juz widzisz to własnie tak wygląda Swój chłopak Bilet za wasze zdrowie bomba. [Kaczy] Kaczy proceder na zawsze JLB Chcesz czy nie ziomek usłyszysz mnie Elo Hemp Gru Pro Rap teraz motyw wschodni Wokół crack housy, prostytutki i bezdomni Hackney, Hackney, ja gruby jacobo Jebac policję cały czas tą samą drogą Śmierć wrogom nas nie rozłączy nic Mocno chwyć ziomek pomocną dłoń Jestem z Tobą(Jestem z Tobą) do końca moich dni Jebać psy, co szponcą między nami Jeden Bóg jedna krew jedno przeznaczenie JLB dranie tylko w sercach zrozumienie A zwątpienie ja pozostawiam z tyłu Jak przegranych lamusów nawet sam nie wiem ilu Jest ich tylu, błądzą i bedą błądzić Jebać policję tylko Bóg możę nas sądzić Elo Hemp Gru prosto z ulicy wieści Hemp Gru prezentuje prosto z ulicy wieści Hemp Gru prosto z ulicy wieści Hemp Gru prezentuje prosto z ulicy wieści
Strona główna Rejestracja Regulamin Kontakt Teksty Piosenek » Login » Hasło Zapomniałem hasła Liczba tekstów: 10093 Wykonawców: 1695 Ostatnio dodano: 0 Oczekujących: 188375 Przyslowia Need For Speed Shift SZUKAJ tekstu piosenki w/g albumu tłumaczenia tabulatur TEKSTY WEDŁUG WYKONAWCÓW [ ostatnia aktualizacja: 05:36 ] [ A ] [ B ] [ C ] [ D ] [ E ] [ F ] [ G ] [ H ] [ I ] [ J ] [ K ] [ L ] [ M ] [ N ] [ O ] [ P ] [ Q ] [ R ] [ S ] [ T ] [ U ] [ V ] [ W ] [ X ] [ Y ] [ Z ] [ Pozostałe ] ZAPROPONUJ BRAKUJĄCY TYTUŁ Podaj brakujący tekst piosenki, postaramy się go dodać dla Ciebie Tytuł: Wykonawca: Hemp Gru Znaleziono: 14 utworów1. Hemp Gru - Cudowny dzieciak2. Hemp Gru - Czy to prawda3. Hemp Gru - Gram Va Banque4. Hemp Gru - Jestem5. Hemp Gru - Nie zapomn?6. Hemp Gru - Nienawi??7. Hemp Gru - Nieuchwytny cel8. Hemp Gru - Poza kontrol?9. Hemp Gru - Projekt negatyw10. Hemp Gru - Sami swoi11. Hemp Gru - Styl warszawskich ulic12. Hemp Gru - To jest to13. Hemp Gru - Zjedz skr?ta14. Hemp Gru - ?ycie Warszawy
Hemp Gru prezentuję Prosto z ulicy wieści [Zwrotka 1] Swój chłopak Wilku Ze mną ludzi kilku JLB tworzymy to bez wysiłku Koniec cyrku Odmurzyńcy robią z tego Big Cyc Chcą kulturę zniszczyć Rap kabaret wstyd mi Zobacz jak nieliczni nie odpierdalają kiczki Wszyscy tak inni, a jednak tacy sami Razem zburzymy każdą ścianę między nami Ja z kumplami ty z koleżankami Wystarczy dziewczyno, mamy półsłodkie wino Po tarczy płyną leniwie wskazówki Muzyka gra giną w zapomnienie smutki Poczekamy na skutki woltaży coś się zdarzy Na pewno nie przestajemy marzyć tymczasem niepewność Klarujemy przyszłość dziś jeszcze tak mętną Tętent stopy w skroni, skręt w dłoni poczeka Każdy za czymś goni ja nie uciekam Człowiek mam swoich ludzi, za których piję zdrowie Modlę się, za których skoczę w ogień Wciąż szukam myślących podobnie do mnie Ziom powiedz jak swobodnie wieźć życie godne Może to też kiedyś będzie modne Jak szerokie spodnie i luźne ciuchy Tej ekipie nie potrzeba złota dla otuchy WDZ mój syf, mój styl to wielkie buchy Ciągły brak kapuchy ciągłe kombinacje Prawie każdy zna tą sytuację zbyt dobrze nawet Tak ma być dalej za jaką karę? Jebać to dawaj na balet Elo ziomale [Zwrotka 2] Swój chłopak Żary nigdy nie sam Ze mną są tu sami swoi, których dobrze znam Hemp Gru jak joint nie do znudzenia Teraz wjeżdżam ze swym małolackim stylem Nie zostaję w tyle, staram się być z przodu Biorąc przykład z przodków polskiego narodu Wsparcie duchowe zawdzięczam Bogu I ziomkom, którym za pomocną dłoń serdecznie dziękuję Nie żałuję żadnej z przemyślanych czynów Nauczyłem się kierować zasadami Dniami i nocami przez ziomali wspomagany Przez ulicę wychowany ona nas jednoczy Wrogom patrzę w oczy łatwo nie dam się zaskoczyć Będę kroczyć zawsze odpowiednią drogą W odpowiednią mańkę jestem kierowany Hemp Gru JLB teraz my uderzamy Prosto z Mokotowa razem z dzieciakami Dążymy do lepszego jutra choć to praca żmudna Wiem, że nam się to opłaci Każdy ziom bogaci się w nowe doświadczenia Do usłyszenia Elo powodzenia [Zwrotka 3] JLB Całe życie pracujesz na szacunek Stracić możesz w sekundę swój dobry wizerunek Obrany kierunek, szczerość to warunek Twojej egzystencji brak jest tu kadencji Ciężko uniknąć węszącej prewencji Wszystko tu się kręci w obwodzie zamkniętym Myje ręka rękę dbaj o swoją szczękę Szanuj swoje słowo nie sprzedaj go za nic Prysł nie ma odległości ani granic Jesteśmy razem Hemp Gru joint Dziś twoim lekarzem w porozumieniu z czasem Proceder śródmieście wjeżdża na twą bazę Trzy sześć włączam fazę prażę twoje myśli Sami swoi ze mną przyszli WKŻD Spotykamy się za plecami mamy mgłę Płacze dzień i śmieje się noc Wrzuć na japonię klops Chudy czy pompowany koks Jednymi nićmi szyci Dziel się tym czym możesz , źle jeżeli żydzisz Czy teraz już widzisz to właśnie tak wygląda Swój chłopak Bilet za wasze zdrowie bomba [Zwrotka 4] Kaczy proceder na zawsze JLB Chcesz czy nie ziomek usłyszysz mnie Elo Hemp Gru pro rap, teraz Londyn wschodni Wokół brak hajsu prostytutki i bezdomni Hackney, Hackney ja, Gruby, Jackobo Jebać policję cały czas tą samą drogą Śmierć wrogom nas nie rozłączy nic Mocno chwyć ziomek pomocną dłoń Jestem z tobą do końca moich dni Jebać psy co szpącą między nami Jeden Bóg jedna krew jedno przeznaczenie JLB dranie tylko w sercach zrozumienie A zwątpienie ja pozostawiam z tyłu Jak przegranych lamusów nawet sam nie wiem ilu Jest ich tylu, błądzą i będą błądzić Jebać policję tylko Bóg może nas sądzić Elo Hemp Gru prosto z ulicy więzi Hemp Gru prezentuje prosto z ulicy wieści Hemp Gru prosto z ulicy więzi Hemp Gru prezentuje prosto z ulicy wieści
Loading... hemp gru prezentuję prosto z ulicy wieści [zwrotka 1] swój chłopak wilku ze mną ludzi kilku jlb tworzymy to bez wysiłku koniec cyrku odmurzyńcy robią z tego big cyc chcą kulturę zniszczyć rap kabaret wstyd mi zobacz jak nieliczni nie odpierdalają kiczki wszyscy tak inni, a jednak tacy sami razem zburzymy każdą ścianę między nami ja z k-mplami ty z koleżankami wystarczy dziewczyno, mamy półsłodkie wino po tarczy płyną leniwie wskazówki muzyka gra giną w zapomnienie sm-tki poczekamy na skutki woltaży coś się zdarzy na pewno nie przestajemy marzyć tymczasem niepewność klarujemy przyszłość dziś jeszcze tak mętną tętent stopy w skroni, skręt w dłoni poczeka każdy za czymś goni ja nie uciekam człowiek mam swoich ludzi, za których piję zdrowie modlę się, za których skoczę w ogień wciąż szukam myślących podobnie do mnie ziom powiedz jak swobodnie wieźć życie godne może to też kiedyś będzie modne jak szerokie spodnie i luźne ciuchy tej ekipie nie potrzeba złota dla otuchy wdz mój syf, mój styl to wielkie buchy ciągły brak kapuchy ciągłe kombinacje prawie każdy zna tą sytuację zbyt dobrze nawet tak ma być dalej za jaką karę? jebać to dawaj na balet elo ziomale [zwrotka 2] swój chłopak żary nigdy nie sam ze mną są tu sami swoi, których dobrze znam hemp gru jak joint nie do znudzenia teraz wjeżdżam ze swym małolackim stylem nie zostaję w tyle, staram się być z przodu biorąc przykład z przodków polskiego narodu wsparcie duchowe zawdzięczam bogu i ziomkom, którym za pomocną dłoń serdecznie dziękuję nie żałuję żadnej z przemyślanych czynów nauczyłem się kierować zasadami dniami i nocami przez ziomali wspomagany przez ulicę wychowany ona nas jednoczy wrogom patrzę w oczy łatwo nie dam się zaskoczyć będę kroczyć zawsze odpowiednią drogą w odpowiednią mańkę jestem kierowany hemp gru jlb teraz my uderzamy prosto z mokotowa razem z dzieciakami dążymy do lepszego jutra choć to praca żmudna wiem, że nam się to opłaci każdy ziom bogaci się w nowe doświadczenia do usłyszenia elo powodzenia [zwrotka 3] jlb całe życie pracujesz na szacunek stracić możesz w sekundę swój dobry wizerunek obrany kierunek, szczerość to warunek twojej egzystencji brak jest tu kadencji ciężko uniknąć węszącej prewencji wszystko tu się kręci w obwodzie zamkniętym myje ręka rękę dbaj o swoją szczękę szanuj swoje słowo nie sprzedaj go za nic prysł nie ma odległości ani granic jesteśmy razem hemp gru joint dziś twoim lekarzem w porozumieniu z czasem proceder śródmieście wjeżdża na twą bazę trzy sześć włączam fazę prażę twoje myśli sami swoi ze mną przyszli wkżd spotykamy się za plecami mamy mgłę płacze dzień i śmieje się noc wrzuć na j-ponię klops chudy czy pompowany koks jednymi nićmi szyci dziel się tym czym możesz , źle jeżeli żydzisz czy teraz już widzisz to właśnie tak wygląda swój chłopak bilet za wasze zdrowie bomba [zwrotka 4] kaczy proceder na zawsze jlb chcesz czy nie ziomek usłyszysz mnie elo hemp gru pro rap, teraz londyn wschodni wokół brak hajsu prostytutki i bezdomni hackney, hackney ja, gruby, jackobo jebać policję cały czas tą samą drogą śmierć wrogom nas nie rozłączy nic mocno chwyć ziomek pomocną dłoń jestem z tobą do końca moich dni jebać psy co szpącą między nami jeden bóg jedna krew jedno przeznaczenie jlb dranie tylko w sercach zrozumienie a zwątpienie ja pozostawiam z tyłu jak przegranych lamusów nawet sam nie wiem ilu jest ich tylu, błądzą i będą błądzić jebać policję tylko bóg może nas sądzić elo hemp gru prosto z ulicy więzi hemp gru prezentuje prosto z ulicy wieści hemp gru prosto z ulicy więzi hemp gru prezentuje prosto z ulicy wieści [tekst i adnotacje na rap g*nius polska] james veitch – i’d melt my brain (for your love) كلمات اغاني emanuel vega – lesson one كلمات اغاني kelly yu wen wen – 謝謝你愛我 كلمات اغاني shimshai – i sense your presence (kaminanda remix) كلمات اغاني miguel ríos – a song of joy (himno a la alegria) كلمات اغاني
Hemp Gru | Length : 04:36 Writer: Robert Darkowski, Maciej Bilka, Marek Andrasik, Marek OmelanczukComposer: Sebastian Imbierowicz Lyrics Hemp Gru prezentuję Prosto z ulicy wieści Swój chłopak Wilku Ze mną ludzi kilku JLB tworzymy to bez wysiłku Koniec cyrku Odmurzyńcy robią z tego Big Cyc Chcą kulturę zniszczyć Rap kabaret wstyd mi Zobacz jak nieliczni nie odpierdalają kiczki Wszyscy tak inni a jednak tacy sami Razem zburzymy każdą ścianę między nami Ja z kumplami ty z koleżankami Wystarczy dziewczyno mamy półsłodkie wino Po tarczy płyną leniwie wskazówki Muzyka gra giną w zapomnienie smutki Poczekamy na skutki woltaży coś się zdarzy Na pewno nie przestajemy marzyć tymczasem niepewność Klarujemy przyszłość dziś jeszcze tak mętną Tętent stopy w skroni skręt w dłoni poczeka Każdy za czymś goni ja nie uciekam Człowiek mam swoich ludzi za których piję zdrowie Modlę się za których skoczę w ogień Wciąż szukam myślących podobnie do mnie Ziom powiedz jak swobodnie wieźć życie godne Może to też kiedyś będzie modne Jak szerokie spodnie i luźne ciuchy Tej ekipie nie potrzeba złota dla otuchy WDZ mój syf mój styl to wielkie buchy Ciągły brak kapuchy ciągłe kombinacje Prawie każdy zna tą sytuację zbyt dobrze nawet Tak ma być dalej za jaką karę Jebać to dawaj na balet Elo ziomale Swój chłopak Żary nigdy nie sam Ze mną są tu sami swoi których dobrze znam Hemp Gru jak joint nie do znudzenia Teraz wjeżdżam ze swym małolackim stylem Nie zostaję w tyle staram się być z przodu Biorąc przykład z przodków polskiego narodu Wsparcie duchowe zawdzięczam Bogu I ziomkom którym za pomocną dłoń serdecznie dziękuję Nie żałuję żadnej z przemyślanych czynów Nauczyłem się kierować zasadami Dniami i nocami przez ziomali wspomagany Przez ulicę wychowany ona nas jednoczy Wrogom patrzę w oczy łatwo nie dam się zaskoczyć Będę kroczyć zawsze odpowiednią drogą W odpowiednią mańkę jestem kierowany Hemp Gru JLB teraz my uderzamy Prosto z Mokotowa razem z dzieciakami Dążymy do lepszego jutra choć to praca żmudna Wiem że nam się to opłaci Każdy ziom bogaci się w nowe doświadczenia Do usłyszenia Elo powodzenia JLB Całe życie pracujesz na szacunek Stracić możesz w sekundę swój dobry wizerunek Obrany kierunek szczerość to warunek Twojej egzystencji brak jest tu kadencji Ciężko uniknąć węszącej prewencji Wszystko tu się kręci w obwodzie zamkniętym Myje ręka rękę dbaj o swoją szczękę Szanuj swoje słowo nie sprzedaj go za nic Prysł nie ma odległości ani granic Jesteśmy razem Hemp Gru joint Dziś twoim lekarzem w porozumieniu z czasem Proceder śródmieście wjeżdża na twą bazę Trzy sześć włączam fazę prażę twoje myśli Sami swoi ze mną przyszli WKŻD Spotykamy się za plecami mamy mgłę Płacze dzień i śmieje się noc Wrzuć na japonię klops Chudy czy pompowany koks Jednymi nićmi szyci Dziel się tym czym możesz źle jeżeli żydzisz Czy teraz już widzisz to właśnie tak wygląda Swój chłopak Bilet za wasze zdrowie bomba Kaczy proceder na zawsze JLB Chcesz czy nie ziomek usłyszysz mnie Elo Hemp Gru pro rap teraz Londyn wschodni Wokół brak hajsu prostytutki i bezdomni Hackney Hackney ja Gruby Jackobo Jebać policję cały czas tą samą drogą Śmierć wrogom nas nie rozłączy nic Mocno chwyć ziomek pomocną dłoń Jestem z tobą do końca moich dni Jebać psy co szpącą między nami Jeden Bóg jedna krew jedno przeznaczenie JLB dranie tylko w sercach zrozumienie A zwątpienie ja pozostawiam z tyłu Jak przegranych lamusów nawet sam nie wiem ilu Jest ich tylu błądzą i będą błądzić Jebać policję tylko Bóg może nas sądzić Elo Hemp Gru prosto z ulicy więzi Hemp Gru prezentuje prosto z ulicy wieści Hemp Gru prosto z ulicy więzi Hemp Gru prezentuje prosto z ulicy wieści MACIEJ BILKA, MAREK ANDRASIK, MAREK OMELANCZUK, ROBERT ADAM DARKOWSKI, SEBASTIAN IMBIEROWICZ Universal Music Publishing Group
hemp gru sami swoi tekst